Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi seb+one z miasta Warszawa. Wszystkie kilometry: 81746.54 w tym 4657.00 w terenie. Całkowita średnia prędkość: 25.38 km/h.
Pełne dane po kliknięciu tutaj.

2025

button stats bikestats.pl

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

2008

button stats bikestats.pl

2007

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sebasthien.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.00km
  • Teren 58.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

va-02
Mazovia MTB Marathon:

Niedziela, 11 maja 2008 · dodano: 12.05.2008 | Komentarze 0

va-02
Mazovia MTB Marathon: Warszawa
Mój drugi maraton w tym roku. I jak dotąd zdecydowanie najfajniejszy w jakim jechałem. Trasa znana niemal na pamięć bo to stare, wyjeżdżone szlaki legionowe. Tysiące kilometrów tam nabiłem swego czasu.
Maraton bardzo udany. Jestem zadowolony z jazdy. Dobrze rozłożyłem siły. Do Roztoki, czyli połowy trasy, jechałem z innymi nie szarżując za specjalnie. Potem szturm. Wyprzedzanie każdego po drodze. Za jakiś czas znów zwolniłem i łapałem się do grupek. Chwila jazdy z nimi potem gazu i doskakiwałem do następnym, i tak w kółko. W końcu złapałem większą gromadę, wyglądali naprawdę mocno, więc nie wyprzedzałem ich tylko pozwoliłem by mnie 'holowali' :) Gdy wyjechali z lasu na żwirową drogę już wiedziałem, nie są aż tak mocni jak sądziłem, bo zamiast dać dzidy na równej drodze to sobie spokojnie jechali. Nie czekałem długo, śmignąłem ich jakby stali w miejscu :D (ale się chwalę!) Do mety już sam jechałem, co jakiś czas tylko kogoś napotykałem, ale nie na długo :) Na stadion wjechałem tuż przed sztycą Giga. Gnali jak szaleni, więc nie miałem za dużo czasu na reakcją. Depnąłem mocniej i nie dałem się aż do linii wyprzedzić. Chyba się tym nawet zdziwili, że nie dali rady mnie przegonić.
w open m2: 413 (z 762 zawodników)
w kategorii m2 : 143 (z 241)
Znów startowałem praktycznie z końca stawki, tak więc fakt że dobiłem się do środka uważam za sukces :)






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!